Impreza rozpoczęła się w piątek ale Sierżant Pablo i Edzia na wyruszyli nań dopiero w sobotę około 15:30 po kilku godzinach kieratu. 180-cio kilometrową trasę pokonali w około 3 godziny a jechało się naprawdę przyjemnie z racji pustek na szosie. Sobotni wieczór nasza reprezentacja spędziła początkowo na rekonesansie w terenie a następnie przy piwku na koncertach ROCKHEAD i ODDZIAŁU ZAMKNIĘTEGO do świtu.
W niedzielę po regeneracji sił odwiedzili miejscową tężnię solankową i wyruszyli w podróż powrotną. Przez całą niedzielę nad Polską królowało wybitnie intensywne słońce, dlatego trasa wypompowała z nich wszystkie siły. Na szczęście powrócili do nas cało i bezpiecznie wraz z kilkoma ciekawymi fotkami.