Niestety Matka Natura postanowiła pokrzyżować nasze plany. Rzęsisty deszcz i bardzo jak na tę porę roku niska temperatura skutecznie znechęciła prawie wszystkie nasze maszyny do opuszczania ciepłych garaży. Na miejsce zbiórki na mototyklu przybyli jedynie Smaru, Włodek zwany Shrekiem oraz Zimny, reszta postanowiła skorzystać z nieco cieplejszych środków transportu. Chylimy czoła przed wyczynem naszych drogich kolegów.
Pogoda wpłynęła również negatywnie na frekwencję pod sceną - zespoły biorące udział w konkurencji zdołały zgromadzić w strugach deszczu jedynie garstkę fanów rocka.
Postanowiliśmy jednak wykorzystać nasze tak liczne spotkanie aby wspólnie napić sie chociaż grzanego piwka lub rozgrzewającej herbatki w pobliskiej restauracji.