A skoro działo się to u sąsiadów, nie mogło zabraknąć tam Skierniewiczan. Na Shellu około godziny 15:00 zebrało się dwadzieścia maszyn, w tym dziewięć w barwach Żelaznego Orła, kilku reprezentantów Yrokeza i jak zawsze niezawodni motocykliści niezrzeszeni. Po dojeździe do centrum miasta gospodarza dołączyliśmy do podobnej wielkością grupy Rawian i razem pojechaliśmy nad zalew Tatar. Na miejscu zebrało się w sumie około siedemdziesięciu maszyn, które przejechały paradą ulicami Rawy na docelowe miejsce uroczystości, czyli tradycyjnie Zamek Książąt Mazowieckich. W międzyczasie w centrum miasta obejrzeliśmy pokaz stunt w wydaniu Rafała Pasierbka oraz (uwaga!) równie utalentowanej Ewy Pieniakowskiej.
Na imprezie zabawiliśmy około godzinki, po czym udaliśmy się w krótką podróż powrotną do Skierniewic. Po powrocie większość postanowiła, że odstawi maszyny do garażu i zakończy ten piękny dzień w „tradycyjny polski sposób” ;)
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z Rawskiej Majówki