Tym razem impreza w odróżnieniu od poprzednich edycji miała charakter pikniku country i była doskonałą odskocznią od rutyny. Oficjalnie rozpoczęła się w sobotę choć motocykliści z dalszych zakątków Polski przyjechali do nas już w piątkowy wieczór. Ośrodek "Grabskie sioło" niedaleko Skierniewic udekorowaliśmy słomą oraz popularnymi artykułami gospodartwa wiejskiego. Sami przywdzialiśmy typowe artefakty prawdziwego cowboya, czyli pod skórzanymi kamizelkami bezapelacyjnie panował znoszony jeans, wytarta flanela, dymiące czachy chronione były przez kapelusze a'la Lucky Luke. Prowincjonalny nastój imprezy pozwolił naszym gościom odpocząć fizycznie i mentalnie od szarej codzienności a serwowany w Saloonie kieliszek tradycyjnego narodowego trunku zagryzionego chlebem ze smalcem i ogórem pozwolił utrzymać sielankę przez cały dzionek.
Tradycyjnie około 14 wybraliśmy się na paradę ulicami Skierniewic nad zalew gdzie wśród uczestników i przypadkowych turystów przeprowadziliśmy konkurs na najpiękniejszy motocykl zlotu. Po powrocie z parady ze sceny popłynęła muzyka country w wykonaniu grupy Gładek Brothers Band. Około 16 Państwowa Straż Pożarna zorganizowała kurs pierwszej pomocy przedmedycznej oraz demo możliwości nowego wozu bojowego. Następnie rozpoczęły się konkursy i konkurencje sportowe, które na głównym placu ośrodka zgromadziły wyjątkowo liczne grono kibiców oraz samych zawodników, którzy przez kilka godzin zapewnili nam mnóstwo radości i emocji. Po konkursach i wręczeniu nagród, na scenie ponownie pojawił się Gładek i jego ludzie. Okazało się, że przy tego typu muzyce ludzie bawią się a tym samym integrują dużo lepiej niż przy tradycyjnie mocnej muzyce panującej na zlotach motocyklowych. Lekka, rytmiczna, łatwo wpadająca w ucho, można się przy tym poruszać - typowa sielska przytupanka. Nic dziwnego, że po zakończeniu koncertu, nasz DJ miał pełne rece roboty aż do świtu - niełatwo jest zagonić tak rozgrzane towarzystwo do namiotów na spoczynek.
W niedzielę po godzinie 9 obudził nas delikatny przelotny deszczyk oraz zapach żuru, który zaczął stawiać ludzi na nogi. Namioty oraz motocykle stopniowo znikały z ośrodka i niedługo po południu pożegnaliśmy ostatniego uczestnika naszego trzeciego zlotu.
Serdecznie dziękujemy za przybycie wszystkim gościom indywidualnym oraz klubom: Korsarze Łódź, Czarne Orły, Zakon motocyklowy, Motocykliści Żyrardów, GM Stop Śmierci, Czarna dziewiątka, Master of the roads, Memento Mori, Brave Dogs, Relaxed Riders, Knight Riders IPA Rawa Mazowiecka, Wataha, Smoking Barrels oraz Wheels of Fire Aleksandrów.
Szczególnie gorąco dziękujemy wszystkim członkom naszych rodzin, którzy zechcieli wesprzeć nas w tym dniu - bez Was nie dalibyśmy rady. Dziękujemy również naszej przyjaciółce - Marioli, która wsparła nas przy organizacji konkursów.
Dziękujemy naszym wszystkim sponsorom: Vefi Europa, Eco-therm, Hoop, Ferroxcube, Falkor, Sklep Ewa z Bolimowa oraz Skład Materiałów Budowlanych - Skierniewice, Mickiewicza.
Zapraszamy do galerii zdjęć i do zobaczenia za rok.